Wieczorne zagadki krakowskie - 3. Noc listopadowa.
Archeologia wspomnień czyli przeszukiwanie blogowych archiwów mozolne uzupełnianie blogowych utraconych wpisów, czas utracony, czas odzyskany, bez żadnych ambicji - Dieu m'en garde! - do porównań z...
View ArticleTam, gdzie kwitną irysy. Ogród Botaniczny w Krakowie.
Z cyklu - les paradis terrestres/ ziemskie raje. Dziś, żeby zamknąć maj, żeby na chwilę zapomnieć o koniecznościach, powinnościach, ciężkiej i trochę beznadziejnej pracy wymyśliłam, że uratować może...
View ArticleJeszcze nie opisałam
Jeszcze nie opisałam wszystkiego i naprawdę nie rozumiem, dlaczego maj musi minąć, dlaczego czasu mam mało i coraz mniej. Nigdy nie zrozumiem, jak działa ten wielki mechanizm, który przemienia czasy,...
View ArticleGrodzisko w Stradowie w czerni i bieli.
Wróciłam tam. Grodzisko w Stradowie czwartego czerwca, w czwartek. W czerni i bieli, jak się należy na początek, potem nastąpi wersja werystyczna. Już było? Nie szkodzi! Zresztą - czy wstępuje się do...
View ArticleGrodzisko stradowskie w czerwcu, w zieleni, w kolorze. Powrót.
Stradów, jedno z miejsc, do których muszę wracać i tak, jest to rodzaj wewnętrznego przymusu. Właściwie wybierałam się wtedy na Ponidzie inną drogą, chciałam zobaczyć Czarnocin i most na Nidzie w...
View ArticleJaskinia Jasna. Przez pola ku Dolinie Wodącej w ostatni dzień tamtego roku.
Jaskinia Jasna nazywa się właśnie tak dlatego, że można z niej oglądać świat jak przez wielkie okno. Jeśli masz chęć, jeśli możesz patrzeć. Daje schronienie, kiedy potrzeba, a kiedy chcesz wyjść, droga...
View ArticleA droga wiodła Doliną Wodącą
Dzień był słoneczny, niebo najczystsze, kończył się miesiąc i rok. A przecież było tak, jakby dopiero wszystko miało się rozpocząć. Dzień zapowiadał przygodę, to się wyraźnie czuło w powietrzu -...
View ArticleW poszukiwaniu Skał Zegarowych. Złote popołudnie.
Na początku droga wiodła Doliną Wodącą. Malownicze meandry wśród lasów jak z bajki, tak minął poranek.. Minęło południe na szczycie Grodziska, później jak chwila minęło jasne popołudnie, w Jaskini...
View ArticleKraków wieczorem i Orkiestra
Nie będzie wiele słów, raczej kilka wrażeń, kilka obrazków - tak po prostu. Bo przed chwilą wróciłam z Krakowa, bo chciałam podzielić się tym od razu, jak najprędzej, bo chciałam napisać "tak było...
View ArticleWieczorne zagadki krakowskie - 4. Kraków i mgła.
Były kiedyś na blogu wieczorne zagadki krakowskie. Pomyślałam sobie przed chwilą, że można by do tego cyklu wrócić, trochę go odkurzyć i przewietrzyć. Idealny na takie dni, kiedy brak czasu na dłuższe...
View ArticleListopadowy spacer po Krakowie, pomniki na Plantach i literacka zagadka.
Spacer przez listopad, przez Kraków, ścieżkami pamięci i literackim tropem. Kończył się listopad, kilka dni wcześniej ktoś stał milczący we framudze drzwi i patrzył na chłopskie wesele, kilka dni i...
View ArticleKwiaty dla Wyspiańskiego
Urodził się 15 stycznia. Dziś są jego urodziny. Tego wpisu miało nie być wcale, już poprzednia historia i spacer były z nim jakoś związane, już miałam gasić światła i zająć się czymś pożytecznym (bo...
View ArticleSierpień i południca. Spacer polami, Grodzisko i przydrożny krzyż.
Kończył się lipiec a może już sierpień powoli zaczynał, przełamywało się upalne lato. Zboża i zioła pachniały w gorącym powietrzu, pełne muzyki świerszczy, brzęku owadów, tajemniczego trzaskania...
View ArticleWczoraj w Krakowie. Tam, gdzie zatrzymał się czas.
Wczoraj w Krakowie było tak zimno, że tylko niewielki spacer. Jak zawsze Planty - jeszcze kolorowe od błękitnych świateł, rozświetlona Floriańska, którą zwykle omijam, pewien antykwariat na rogu,...
View ArticleMoja zima, moja ziemia
Moja ziemia, moja zima. Dwie godziny wśród pól w bezsłoneczne zimowe południe. W takie dni Kraków jest bardzo daleki; odległe są ulice, kościoły i domy, zamki i pałace są jak z innego świata, horyzont...
View ArticleKolorowa zima i Rękopis
Zima monochromatyczna trwała sobie i trwała (dni podobne do siebie, podobne przemierzane szlaki) aż przyszło słońce i nastąpiła wielka eksplozja koloru. Chyba powszechnie wiadomo, że śnieg nie jest...
View ArticleStany skupienia
Jeżeli całość tak zwanego świata wydaje się być w jakiejś chwili nie do zniesienia, należy wydzielić pewien fragment przestrzeni, a z niego jeszcze mniejszy i jeszcze, nie ad infinitum, ale do pewnej...
View ArticleTajemnicze drzwi. Fotograficzna zagadka.
Podładowawszy akumulatory słonecznym, długim spacerem piszę sobie coś tam teraz i wspominam inną zimę. Myślę, że już dziś wieczorem będę mogła zaprosić was na spacer po Krakowie, a tymczasem taka...
View ArticleZimowy spacer na Podgórze albo wielki błękit. Mosty na Wiśle, kościół św....
To będzie taka niewielka podróż w czasie. Nie ma już tamtej zimy, zmienił się Kraków, zmieniło Podgórze i tamten najmniejszy krakowski kościół, do którego tyle razy już zmierzałam, na pewno jest już...
View ArticleDachy Krakowa, mosty na Wiśle, spleen i książka czytana nocą
Śni mi się błękitne niebo, jakieś miasto. Dni nie są warte wspomnienia. Może poza jednym.Czytaj dalej »
View Article